Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Pamiątka Partyzantów będzie piękna!

Trwa remont Pomnika Partyzantów znajdującego się na zboczu Małej Czantorii w Lesznej Górnej. Pomnik upamiętnia miejsce rozstrzelania przez hitlerowców 5 partyzantów, których prochy spoczywają w Nydku, na cmentarzu ewangelickim.

Na jego remont gmina Goleszów pozyskała fundusze zewnętrzne z tegorocznej edycji programu grantowego „Czuwamy! Pamiętamy!”, organizowanego przez Fundację ORLEN.

- Mając na względzie konieczność rozpoczęcia odnawiania Miejsc Pamięci Narodowej na terenie gminy Goleszów, wzięliśmy udział w tegorocznej edycji programu grantowego Czuwamy! Pamiętamy!, organizowanego przez Fundację ORLEN. Decyzją organizatorów otrzymaliśmy środki finansowe na remont Pomnika Partyzantów, będącego materialnym świadectwem istotnych wydarzeń dla narodowej i regionalnej tożsamości – mówi Sylwia Cieślar, Wójt Gminy Goleszów. 
 
Prace remontowe polegają m.in. na wyczyszczeniu i odnowieniu pomnika; umieszczeniu na nim granitowego daszku i nowej, granitowej tablicy opisującej wydarzenia z 1943 roku.

Patronat honorowy nad Programem Czuwamy! Pamiętamy! objął Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

red

źródło: ox.pl
dodał:

Komentarze

16
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
2021-08-27 17:26:54
robespierre: A potem nastąpił pogrom polskiej inteligencji i wszystkich działaczy społecznych i politycznych. Skazano ich na zagładę. Zapełniły się nimi więzienia i obozy koncentracyjne. Ginęli ścinani lub wieszani na podwórzu więzienia w Mysłowicach, ginęli w Sachsenhausen, Dachau, Mauthausen, Buchenwaldzie i Oświęcimiu, byli rozstrzeliwani na drodze, wywlekani w nocy z domu i wieszani pojedynczo lub grupami, a prawdziwą masakrę urządzili Niemcy w Ustroniu, gdzie podczas pracy wywołano z tamtejszej „Kuźni” 42 robotników i zastrzelono.
2021-08-27 17:27:25
robespierre: Śląscy Niemcy i renegaci szaleli, gestapo szalało, esesmani mieli dużo pracy. Miejscowi Niemcy pomagali gestapu w tropieniu ukrywających się proskrybowanych Ślązaków, urządzali dosłowne polowania na nich z nagonką i obławą, a ujętego albo zabijali, albo skatowanego oddawali gestapu.
2021-08-27 17:27:49
robespierre: Przerażenie padło na Ziemie Cieszyńską. Ludność polską zmuszano do przyjmowania „volkslisty”, a kto się opierał, szedł gnić i konać z głodu w obozie koncentracyjnym. Rychło jednak nadeszło ocknięcie się po tym ciosie. Oto lasy beskidzkie stały się siedliskiem śląskich partyzantów. Ilu ich było – nie wiadomo. Nikt bowiem nie prowadził ich statystyki. Uciekali do lasów przede wszystkim ci, którzy na czas ostrzeżeni zdołali umknąć przed aresztowaniem czy zsyłką na przymusowe roboty w Niemczech; uciekali ci, którzy pragnęli pomścić śmierć kogoś ze swojej rodziny zakatowanego w mysłowickim więzieniu lub obozie.
2021-08-27 17:28:08
robespierre: Był to samorzutny odruch, bez znajomości zasad organizacji, bez kontaktów z podziemnym ruchem innych ziem polskich. Jak podaje konspiracyjna gazetka „Kilof śląski” z grudnia 1943 roku, na terenie lasów beskidzkich istniało 13 ugrupowań partyzanckich o takich nazwach jak: Organizacja ideowo-niepodległościowa łącznie z Polskim Związkiem Wolności, sekcja śląska, Komitet Rewolucyjno Powstańczy, Bojowa Organizacja Ludowa, Beskidzkie Echo, Nadzieja, Dobosz, Orzeł i trudne do rozszyfrowania nazwy P.O.W., a następnie K.P.W. oraz P.R. Pismo to nie wspomina o Armii Krajowej i Armii Ludowej.
2021-08-27 17:28:34
robespierre: Owe oddziały o tak licznych nazwach, rozbite podczas obław, rozpraszały się (pojedynczy członkowie przyłączali się do innych oddziałów), a tworzyły się nowe o nowej nazwie i o charakterze apolitycznym. Nikomu bowiem nie zależało, czy partyzant z sąsiedniej grupy jest zwolennikiem takiego a takiego programu politycznego, lecz czy posiada broń, czy umie strzelać i dobrze tępić Niemców.
2021-08-27 17:28:51
robespierre: Partyzanci ukrywali się – jak już się rzekło – w lasach beskidzkich w zamaskowanych bunkrach. Tworzyli grupy złożone z pięciu do ośmiu partyzantów, każda grupa zaś miała swój bunkier. Na wyprawy wychodzili tylko w nocy, gęste zaludnienie Śląska Cieszyńskiego uniemożliwiało bowiem wyprawy za dnia.
2021-08-27 17:29:11
robespierre: Najgorzej było w zimie, gdy zostawia się ślady w śniegu. Zacierali je umiejętnie. Ponieważ zawsze groziło, że niemiecka obława może ich wytropić i dotrze do ich schronów, przeto niektóre bunkry posiadały zamaskowane wyjście zapasowe, przeznaczone do ucieczki, główne wyjście zaś zabezpieczono minami.
2021-08-27 17:29:25
robespierre: Głównym celem ich wypraw było niszczenie pociągów, mostów, torów i zwalanie masztów z przewodami wysokiego napięcia. Poza tym napadali na składy żywności oraz na urzędy gminne, gdzie konfiskowali karty żywnościowe, by je rozdać polskiej ludności. Czasem odbywały się wyprawy karne na szpiclów i prowokatorów, czasem znów dla zdobycia broni na posterunki policji i żandarmerii.
2021-08-27 17:29:42
robespierre: Iście szaleńczym i zuchwałym wypadem było wykradzenie broni z magazynu w koszarach bielskich. Była to robota jednej ze śląskich grup Armii Ludowej, przebywającej w bunkrze na Klimczoku. Albo wykradzenie rannego partyzanta ze szpitala bielskiego. Wszelkie wyprawy były najpierw szczegółowo omawiane i tak obliczone w czasie, by partyzanci, wychodzący o zmroku z lasów, mogli do nich wrócić o wczesnym świcie. Dlatego też zasięg ich działania obejmował tylko teren najdalej po Zebrzydowice, Pszczynę, Oświęcim oraz dolinę Olzy.
2021-08-27 17:30:02
robespierre: Partyzanckie bunkry były rozrzucone od Łysej Góry pod Frydkiem poprzez Jaworowy, Baranią Górę, Salmopol aż po Klimczok. Wśród partyzantów-Zaolziaków nie było Czechów, za to byli radzieccy spadochroniarze, posiadający własną małą radiostację, ukrytą w bunkrze mieszczącym się pod kupą nawozu u górala Jeżowicza w Nydku.
2021-08-27 17:30:22
robespierre: Ile było potyczek, ilu partyzantów zginęło, a ilu Niemców – nie wiadomo. Również nie wiadomo dokładnie, ile było wypraw „w dolinę” i jakie były ich owoce.
2021-08-27 17:30:47
robespierre: Jedynie z zachowanych nielicznych raportów wiemy, że grupa zaolziańska wysadziła w powietrze trzy mosty kolejowe, wykoleiła osiem pociągów, zerwała dwukrotnie tory kolejowe, zdobyła dwa magazyny z materiałami wybuchowymi i amunicją, a grupa Armii Ludowej wykoleiła 17 pociągów, sześć razy uszkodziła tory kolejowe, zniszczyła 60 masztów przewodów wysokiego napięcia, zlikwidowała 30 sklepów z żywnością, z trzech urzędów gminnych zabrała kartki żywnościowe, zdemolowała stację kolejową, spaliła magazyn obuwia fabryki Bata w Chełmku oraz odbiła Niemcom 40 jeńców radzieckich.
2021-08-27 17:31:03
robespierre: Do większych starć doszło w Brennej. Partyzanci musieli się cofać w kierunku Salmopola, Niemcy zaś spalili część domostw, gdzie tamci poprzednio biwakowali. Mieszkańców zaś owych domostw, a więc dzieci, kobiety i mężczyzn spalono żywcem, wrzucając ich z przestrzelonymi kolanami w płonące stodoły. W odwet za to partyzanci w drewnianym schronisku na Salmopolu spalili żywcem 18 esesmanów, którzy się tam zaczaili i wycofujących się partyzantów zasypali ogniem.
2021-08-27 17:31:19
robespierre: Ofiary były wielkie. I wśród partyzantów, i wśród tych, którzy współpracowali z nimi, dostarczali żywności i wiadomości. Jak podaje raport anonimowego autora, grupa zaolziańska pod koniec roku 1944 miała 31 poległych, 57 rozstrzelanych i 19 rannych. Niemcy zaś mieli 35 poległych i 32 rannych. W styczniu roku 1945 grupa zaolziańska miała 17 poległych, 9 rozstrzelanych i 4 rannych. Niemcy atoli mieli 72 poległych i 33 rannych.
2021-08-27 17:31:38
robespierre: Tych, którzy współpracowali z partyzantami szukało gestapo. I tak w Ustroniu, Brennej i na całym Zaolziu rozstrzeliwano masowo Polaków. W Cieszynie powieszono 25 młodych Ślązaków za udział w robocie konspiracyjnej. Zanim ich powieszono, niemiecki lekarz nakłuł im języki strzykawką, języki spuchły i wypełniły usta, Niemcy zaś byli teraz spokojni, że tamci nie będą wołać spod szubienicy: „Niech żyje Polska!”, jak to się dotychczas działo. A spędzeni ze wszystkich okolic ludzie musieli się przypatrywać egzekucji. Golgotowa była droga Ziemi Cieszyńskiej do Polski. Za G. Morcinek „Ziemia Cieszyńska”.
2021-08-30 11:03:10
stefanbbn: przemoc i nienawisc doprowadza do nowej przemocy i nowej nienawisci.Polska tzw Ludowa mordowala i meczyla podobnie.Obecnie mamy szanse zeby ta karuzele nienawisci raz na zawsze zatrzymac.Niestety sa sily polityczne ktore zamiast zgody i wybaczenia propaguja dalej nienawisc i dziela nasze spoleczenstwo.Smutne tylko ze ludzie niedostrzegaja tego mechanizmu ktory napedza spirale.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: