Pomoc 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu
Od 1 marca Punkt Interwencji Kryzysowej działa pod nowym adresem – mieści się naprzeciwko Galerii Stela, w kamienicy przy ulicy Bobreckiej 25. Wcześniej miał siedzibę przy Bielskiej 92.
– Zmiany na plus są ogromne – podkreśla Sandra Długosz, interwent kryzysowy, pedagog, mediator. – Znajdujemy się w bezpośrednim sąsiedztwie galerii handlowej oraz węzła komunikacyjnego. Przede wszystkim jednak mamy dużo bardziej komfortowe warunki do pracy. Do naszej dyspozycji są trzy pomieszczenia. Jednocześnie jedna osoba może przyjmować osobę potrzebującą pomocy, druga załatwiać inne sprawy, a w trzecim mogą się odbywać zajęcia różnych grup. Jedna, korekcyjno-edukacyjna dla sprawców przemocy domowej, już działa. Myślimy nad utworzeniem kolejnych – zapewnia. Dodajmy, że grupy dla sprawców działają poza stałymi godzinach otwarcia PIK.
Punkt Interwencji Kryzysowej (PIK) w latach 2025-2027 będzie prowadziło cieszyńskie Stowarzyszenie „PrzystańMY”. Zlecił mu to Powiat Cieszyński. Placówka jest czynna cztery razy w tygodniu: w poniedziałki od 1300 do 1600, we wtorki od 700 do 1200, środy od 700 do 1000, a piątki drzwi są otwarte w godz. 1100-2000.
Jak wyjaśnia Agnieszka Baszczyńska, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Cieszynie, działalność PIK-u koncentruje się na specjalistycznym doradztwie, obejmującym w szczególności wsparcie psychologiczne i prawne. – Pomoc skierowana jest do osób znajdujących się w sytuacjach kryzysowych lub przedkryzysowych, m.in. takimi jak kryzysy emocjonalne i myśli samobójcze, doświadczenie przemocy, napaści lub gwałtu, skutki wypadków komunikacyjnych, katastrof i pożarów, konflikty rodzinne, trudności w relacjach partnerskich czy kryzysy związane z rozwojem osobistym – precyzuje Agnieszka Baszczyńska.
Chociaż PIK działa w określonych godzinach, telefon, pod który można zadzwonić (33 500 06 07) działa całą dobę. Zdarzają się także przypadki, że jego pracownicy ruszają w teren. Jest tak na przykład w przypadku zdarzeń masowych, ale i mniejszych, kiedy służby ratunkowe (policja, straż pożarna) zgłaszają potrzebę psychologicznego wsparcia.
– Najgorsze są zawsze interwencje związane z dziećmi. Pamiętam do dziś, jak jechałam do 6-letniej dziewczynki, której ojciec górnik zginął w czasie katastrofy w kopalni. Albo pomoc dla rodziny, która właśnie straciła 4-miesięczne dziecko. To była śmierć łóżeczkowa – wspomina Sandra Długosz. Jak zauważa, pracownicy Punktu Interwencji Kryzysowej obserwują coraz więcej lęków społecznych, depresji, głównie u młodzieży ze szkół średnich. – Pośrednio teraz dopiero wychodzą pewne sytuacje po pandemii koronawirusa, która przecież miała miejsce już kilka lat temu. Niektórzy młodzi zostali zamknięci z osobami, które stosowały wobec nich przemoc, dlatego nie miały żadnej możliwości „odparowania”, wyrzucenia złych emocji, wyjścia na zewnątrz. Teraz to wszystko znajduje odbicie w postawach i zachowaniach niektórych osób – przyznaje ze smutkiem interwent kryzysowy.
Od początku pracy w nowej siedzibie pracownicy Punktu Interwencji Kryzysowej, wśród których znajdują się m.in. psycholodzy, psychoterapeuci, pedagodzy, pracownicy socjalni, odebrali już 50 telefonów, mają za sobą ponadto 30 spotkań twarzą w twarz z osobą potrzebującą pomocy oraz kilka wyjazdów w teren.
Chociaż PIK działa głównie z myślą o mieszkańcach Powiatu Cieszyńskiego, każdy znajdzie pomoc. Wyjaśnia Agnieszka Baszczyńska: „Jego ścisła współpraca z instytucjami pomocy społecznej oraz służbami ratunkowymi umożliwia kompleksowe wsparcie mieszkańców Powiatu Cieszyńskiego, niezależnie od ich sytuacji materialnej. Wsparciem Punktu mogą zostać objęte również osoby w kryzysie przebywające na terenie naszego Powiatu a nie będące jego mieszkańcami, w przypadku zdarzeń masowych”.
Od 1 marca Punkt Interwencji Kryzysowej mieści się przy ulicy Bobreckiej 25.
Sandra Długosz i inni pracownicy oraz współpracownicy mają tutaj dogodne warunki do pracy.
